INSPIRACJA 3: Poczuj miętę w biurowej kuchni
Utworzono 11.09.2013
Rozmowa z Basią Chronowską, promotorką ogrodnictwa miejskiego i twórczynią bloga www.SlonecznyBalkon.pl.Piotr Bielski: Czy uprawa roślin na balkonie to atrakcyjne zajęcie szczególnie dla młodych, zabieganych mieszczuchów? Basia Chronowska: Ogrodnictwo miejskie przeżywa prawdziwy renesans i ludzie szukają informacji o tym, co i jak mogą uprawiać sami w domu. Szczególnie w czasach, kiedy trwa bezustanna gonitwa za pieniądzem, a życie coraz częściej przenosi się do Internetu, potrzebny jest nam bezpośredni kontakt z naturą. Dodatkowo zjedzenie posiłku z warzyw i ziół z własnego balkonu może dać poczucie sporej satysfakcji. Uprawa ziół już jest dość popularna, ale truskawki czy pomidorki koktajlowe wciąż są nowością. A na balkonie możemy uprawiać nawet cukinię, papryki chili, duże pomidory, sałaty, rzodkiewki czy marchewki... P.B.: No właśnie. Jak zacząć wprowadzanie uprawy w biurze? B.Ch.:Proponowałabym rozpocząć przygodę z ogrodnictwem od mini-zielnika gdzieś na parapecie. Można zacząć np. od mięty (do herbaty) i szczypiorku (do kanapek). Myślę, że w takim biurowym zielniku dobrze sprawdziłyby się doniczki z nożyczkami w komplecie lub takie z zainstalowanym systemem automatycznego podlewania. Moim zdaniem warto również wyznaczyć osoby odpowiedzialne za pielęgnację roślin - ograniczymy wtedy ryzyko przelania czy zaniedbania naszego zielnika. Sugerowałabym też opisać rośliny i zamieścić przy nich pomysły na ich wykorzystanie, np. przy mięcie „Skubnij sobie listek do herbaty!", a przy sałacie „Weź mnie na lunch!". P.B.: Lepiej zacząć od sadzonek czy nasion? B. Ch.: Jeśli pracownicy chcieliby się zaangażować w projekt tworzenia własnej rozsady, czemu nie! Natomiast zdecydowanie łatwiej jest kupić sadzonki u ogrodnika w połowie maja. P.B.: Czym kierować się przy tworzeniu firmowego ogródka? B. Ch.: Charakter upraw tworzonych w firmie powinien zależeć od dwóch czynników - warunków, jakie panują w miejscu gdzie będziemy uprawiać rośliny i preferencji pracowników. Rośliny koniecznie trzeba dobrać pod kątem nasłonecznienia parapetu. Wszystkie potrzebują światła, ale jednym potrzeba go 6 godzin dziennie, a innym wystarczy półcień. Przykładowo rozmaryn i tymianek wymagają dużo słońca, a mięta czy rośliny sałatowe poradzą sobie nawet na cienistym, północnym parapecie. Po drugie - zielnik ma być dla pracowników, więc jeśli lubicie konkretne gatunki - nie może ich w nim zabraknąć!
B. Ch.: Dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z ogrodnictwem polecam kupno sadzonek u ogrodnika w połowie maja. Kupujemy to, co lubimy oraz to, co będzie rosło w warunkach, jakie u nas panują. Głównym argumentem jest tutaj łatwa dostępność sadzonek oraz uniknięcie frustracji pojawiających się na etapie produkcji własnej rozsady. Szczególnie polecam miętę - rośnie jak chwast i ma naprawdę niewielkie wymagania. Rośliny mają ogromny potencjał przystosowania się do miejsca, w którym rosną i dobrze nie przesadzić z troską, unikać przestawiania ich. Od razu zaplanujmy też zimowanie roślin wieloletnich. Większość z nich, aby móc lepiej rosnąć w następnym sezonie będzie potrzebowała chłodnego (ok. 15°C) i jasnego pomieszczenia na zimowy spoczynek. Niektóre (np. mięta) mogą zimować okryte na zewnątrz. P.B.: To co już chyba pozostaje nam przejść do działania? B.Ch.: Trzeba tylko chcieć. Nie musicie od razu montować skrzynek z pomidorami na każdym parapecie. Można posadzić zioła w jednej skrzynce przy kuchennym oknie, a każdy pracownik na pewno doceni możliwość dodania sobie do kanapki świeżego szczypiorku. Więcej informacji o tym jak zamienić miejsce pracy w Ekobiuro - przeczytaj tutaj. |
Zielone Wydarzenia | |
Ekocertfikaty | |
Ekobiuro | |
Konsultacje | |
Kalkulator CO2 | |
GRA Ekobiuro | |
Nasze filmy
|